3 Obserwatorzy
23 Obserwuję
Elilaya

Elilaya

Zjawa

Zjawa - Graham Masterton Urzekła mnie ta powieść, chwyciła za serce, poruszyła i wdarła się w mroczne zakamarki mojej duszy tak mocno, że zostanie tam na długie lata.

Wywiad z wampirem

Wywiad z wampirem - Anne Rice Brak mi słów by opisać w pełni jakie wrażenie wywarła na mnie ta niesamowita książka. Powiem jedno, jest po prostu rewelacyjna! Polecam;)

Worek kości

Worek kości - Stephen King Ojoj, trzeba przyznać, że ciarki po ciele mi przeszły i gdzieniegdzie włosy stanęły mi dęba :)

W pustyni i w puszczy

W pustyni i w puszczy - Henryk Sienkiewicz Książka podobała mi się nawet bardzo, ale musiałam do niej z wiekiem dojrzeć. Byłam w podstawówce kiedy musiałam ją czytać i po kilku stronach rzuciłam ją w kąt, upierając się, że nie przeczytam. Na jakiś czas zapomniałam o niej do momentu gdy obejrzałam ekranizacje z 2001 roku (miałam wówczas 11 lat), która bardzo mi się spodobała do tego stopnia, że był i jest jednym z moich ulubionych filmów. Film nakłonił mnie do ponownego sięgnięcia po książkę i tym razem przeczytałam całą z zapartym tchem. Miło ją wspominam i chętnie wróciłabym do niej jeszcze raz by móc znów przeżywać z bohaterami niezapomniane, choć momentami mrożące krew w żyłach, przygody.

W imię trzech diabłów. Trochę inna historia polowań na czarownice

W imię trzech diabłów. Trochę inna historia polowań na czarownice - Dieter Breuers Tytuł i opis tej książki zainteresowały mnie do tego stopnia, że musiałam mieć ją od razu... kupiłam.. oglądałam ją z każdej strony, zastanawiając się czy dobrze zrobiłam, czy to będzie książka historyczna czy bardziej jakaś powieść... otworzyłam, zaczęłam czytać i wciągnęła mnie tak mocno, że nie mogłam przestać czytać. Książka jest tym czego oczekiwałam, zadowoliła i zaspokoiła mnie (jakkolwiek to brzmi xD) w pełni, uzupełniając moją wiedzę z historii. Książka jest prosta w odbiorze, barwnie i konkretnie opisana, oparta o liczne przykłady, historia przypadków polowań na czarownice i o tym jak były traktowane kobiety. Książka pokazuje mentalność i zachowania ówczesnych ludzi ich wiarę w czary, zabobony, szatana i diabły oraz wyższość mężczyzn nad kobietami, inkwizycja, prześladowania, tortury itd. Warto po nią sięgnąć i do tego was zachęcam, szczególnie polecam tę książkę miłośnikom historii...

Wielki Marsz

Wielki Marsz - Richard Bachman Aż mnie nogi bolały podczas czytania, a każda przerwa w czytaniu kończyła się skurczem mięśni... czułam ich zmęczenie, bóle, strach, głód, pragnienie, gorąco, zimno.. przeżywałam ten marsz razem z nimi, szłam razem z nimi, pot lał mi się po plecach i słyszałam ten huk z karabinów i wiwatujący tłum ludzi - kibiców. Widziałam te obrazy ginących zawodników. Widziałam zimne twarze żołnierzy - morderców. Książa jest jednym słowem świetna, jest smutna, straszna, przerażająca.. jest bardzo dobra i wywołuje niesamowite uczucia i emocje... Banalny pomysł, ale jednak Kingowi udało się stworzyć z tak błahego, można by powiedzieć, pomysłu genialną książkę.. Ale czy drugi raz odważyłabym się uczestniczyć w Wielkim Marszu? zapraszam na mojego bloga: elilaya.blogspot.com

Wieczna miłość

Wieczna miłość - Kathleen E. Woodiwiss Tę książkę znalazłam przypadkiem przeszukując półki w bibliotece. Tytuł, opis i okładka zaciekawiły mnie do tego stopnia, że postanowiłam wypożyczyć i przeczytać. Niestety, książka okazała się zupełnie inną niż oczekiwałam. Spodziewałam się jakichś miłosnych intryg, zdrad, jakiejś namiętności... cóż.. zawiodłam się. Namiętność może i była, ale na bardzo niskim poziomie i w żaden sposób moje serce mocniej nie zabiło. Książka jest banalna, tandetna, przewidywalna i bardzo naiwna, ale sam pomysł i fabuła nawet mi się podobały. Książka o dziwo trochę wciąga. Bohaterowie są w miarę dość wykreowani, ale sprawiają wrażenie nazbyt dobrych, grzecznych i idealnych jak na tamte czasy, przez co są trochę irytujący, a ich losy są mało wiarygodne, przez co książka momentami sprawia wrażenie niepoważnej, wręcz zabawnej. Akcja rozgrywa się szybko, jest taka jakaś nijaka i bardzo uproszczona i to tak, że nie czuć żadnego dreszczyku emocji. Dialogi są infantylne, bez sensu, naiwne, głupiutkie i tak płytkie, że momentami się chichrałam nad tymi wypocinami i niskim poziomem inteligencji, szczególnie głównej bohaterki. Jednakże, nie skreślam tak do końca tej pozycji, ponieważ historyjka w niej zawarta jest godna uwagi, ciekawa, choć niegrzesząca ambicją. Język jest arcyprosty i nie trzeba wysilać mózgownicy, żeby zrozumieć o co autorce chodzi, przez co czyta się błyskawicznie, a wyobraźnia jest pobudzona do tego stopnia, że sama z siebie bez żadnego najmniejszego wysiłku robi cuda, a uśmiech nie schodzi z twarzy. Ot takie sobie sympatyczne czytadełko (bo nawet użycie słowa "czytadło" jest zbyt wielkie jak na takie "Dzieło") idealne na poprawę humorku i chwilowe odmóżdżenie.

Wendigo

Wendigo - Graham Masterton Zawiodłam się. Bardzo się zawiodłam i do tego wynudziłam. W ogóle mnie nie zaciekawiła ta historia, jak się potoczy to wszystko i jak się skończy. Przewidywalne. Zero grozy. Żadna postać nie zrobiła na mnie wrażenia, za słabo wykreowane, wszyscy bohaterowie tacy nijacy i niewyróżniający się. Główna bohaterka mnie irytowała i w ogóle żadnych emocji nie okazywała, miałam wrażenie, że jest trochę egoistyczna i że nie ma uczuć, płytka, naiwna i głupia, zgrywająca supermenkę.Wszystkie przykre wydarzenia spływają po niej jak woda po kaczce, lekkie tylko zdziwienie "ooo coś się stało" i tyle. Nawet Wendigo taki mało straszny, ciapowaty, ciarki po ciele mi nie przeszły gdy się pokazywał. Zachowywał się bardziej jak pies ze wścieklizną niż demon. "Cujo" był bardziej przerażający. ;P Wszystko na jedno kopyto, jak zwykle rozczłonkowane ciała, opisy niby miały wzbudzić szok a nie robiły na mnie wrażenia. Cytat: "Znaleźliśmy odcinek jelita cienkiego, około sześciu metrów, który zaczepił się o płot okalający podwórze. Prawdopodobnie naciągnął się po zaczepieniu i po prostu oderwał. Wisiał na huśtawce dziecięcej u sąsiadów". Tyle zbędnych informacji na temat znalezionego fragmentu ciała jednej z ofiar. Relacja jak z wiadomości na temat zaginionych ludzi. I co miało tutaj zaszokować? sam fakt znalezienia jelita cienkiego, to że miał 6 metrów długości czy to że wisiał na huśtawce? dalej: "Jakieś siedem domów dalej na północ znaleźliśmy jeszcze kilka strzępów żołądka, część tchawicy i trochę tkanki tłuszczowej." Szoket! po prostu gały z orbit mi wyszły. Takie opisy to trochę za mało jak dla mnie, bo po za tym Masterton nic więcej "strasznego" do książki nie wnosi, nie ma dreszczyku, nie ma tej tajemniczości, nie ma tego klimatu pomiędzy "masakrycznymi" opisami traktowania ofiar. Masterton trzyma się ciągle jednego schematu, wszystkie książki, które do tej pory czytałam są podobne do siebie. Jedyny plus tej książki to indiański klimat, który lubię, mało go było, ale był. I tylko ze względu na to dałam więcej punktów niż ta książka zasłużyła. Mocno naciągane. zapraszam na bloga: http://elilaya.blogspot.com/

Wampir Lestat

Wampir Lestat - Anne Rice hmm... szczerze mówiąc troszeczkę zawiodłam się na tej książce. "Wywiad z wampirem" był ciekawy, szybko się czytało, postacie jakoś bardziej wyraziste. Nawet postać Lestata była przedstawiona jakoś inaczej, bardziej konkretniej itd. "Wampir Lestat" jest na pewno ciekawą książką, od pierwszych stron wciąga by potem zacząć nudzić i znowu wciągnąć i tak w kółko. Strasznie długo się ją czytało, miałam wrażenie, że tych stron w ogóle nie ubywa. Zawiodłam się na Lestatcie, zupełny inny obraz niż w "Wywiadzie...". Taki lalusiowaty, bezpłciowy i taki.. mało męski.... Sama już nie wiem który Lestat jest tym prawdziwym, czy ten z "Wywiadu z wampirem", czy ten z "Wampira Lestata". Ogólnie mówiąc w książce dużo się dzieje, ciekawa akcja, ciekawe przygody bohaterów, ale przez ten styl pisania czyta się trochę ciężko. Mimo wszystko książka jest dobra, nie jakoś super rewelacyjna, ale polecam!

Uwieść grzesznicę

Uwieść grzesznicę - Adrienne Basso Książka zapowiadała się ciekawie, jak również ciekawie się zaczęła, niestety nieco się rozczarowałam. Książka jest dobra, momentami zabawna, są romantyczne i erotyczne wątki, ale nie zachwyciła mnie aż tak jak tego oczekiwałam. Być może dlatego, że główna bohaterka Dorothea mnie.. nudziła i irytował mnie jej sposób na znalezienie męża. Na początku, przyznaję, zaciekawił mnie jej sposób bycia, działania w szukaniu męża i motywy, ale im dalej się to ciągnęło i wychodziły na jaw jej poglądy na małżeństwo(dość dziwne moim zdaniem) tym coraz bardziej mnie Dorothea drażniła, a książka nudziła. Dodam też, że książkę szybko i lekko się czyta.

Ukryte

Ukryte - Kimberly Derting Przeurocza, przesympatyczna, rozkoszna, pocieszna, niezwykle romantyczna i taka kochana ta książeczka. Strasznie mi się spodobała ta historyjka. Bardzo przyjemna lektura, prosty język, fajni bohaterowie. Miałam motylki w brzuszku i wypieki na pyszczku czytając, przy okazji wspominając sobie swoją pierwszą miłość (która trwa do dziś) w szkole średniej. Miło było sobie powspominać w tak słodkim towarzystwie. Aż żem się rozczuliła... ah jeeej! starzeję się. :)

Trzech panów w łódce [nie licząc psa]

Trzech panów w łódce [nie licząc psa] - Jerome K. Jerome Dawno nie czytałam tak zabawnej książki. Dziwne przygody trzech panów i zabawne sytuacje, w które się wplątali. Oto Trzej panowie i pies płynący łódką po Tamizie. Mnóstwo zabawnych historyjek, anegdotek z ich życia. Angielski humor. Śmiałam się do łez w niektórych fragmentach, ale i też pomimo iż książka jest napisana w sposób zabawny to jednak poddawałam się głębszej refleksji. Książka jest o czymś co jest chyba najcenniejszym skarbem, jest po prostu o życiu oraz o mniej istotnej rzeczy, ale też ważnej, a mianowicie o ludziach i ich zachowaniach. Oprócz tego ta książka jest też mini przewodnikiem po Londynie a także zawiera mnóstwo informacji historycznych co dla mnie, miłośniczki historii, jest dodatkowym smaczkiem. Ta książka nawet zawiera szczyptę mroku i grozy. Niebanalna, nieprzewidywalna, ciągle się coś dzieje, cały czas zaskakuje. Niby wszystko idealnie, ale jednak jest jeden mały minusik, zdarzają się ciut za długie opisy co może troszkę nudzić, ale na szczęście nie ma ich zbyt dużo. Warto po nią sięgnąć by móc spojrzeć na świat z innej perspektywy. Polecam serdecznie wszystkim, którzy chcą przeżyć zabawną przygodę, oraz ludziom którzy mają poczucie humoru i patrzą na świat i ludzkie sprawy z dystansu i przymrużeniem oka a także tym którzy zbyt poważnie traktują życie.

Tarantula

Tarantula - Tadeusz Markowski, Thierry Jonquet Szokująca? owszem Zaskakująca? jak najbardziej Historyjka króciutka, w pewnym sensie przerażająca i w ogóle nie do pomyślenia, że mogłoby coś takiego się wydarzyć realnie. Czy ktoś jest w stanie sobie wyobrazić jak czuła się Ewa? jak ten jeden mężczyzna mógł ją tak upodlić? Robi wrażenie, ale obrzydzenia nie czułam jednakże cieszę się, że to tylko książka, bo nie wyobrażam sobie tego żeby mogło to wszystko dziać się na faktach... Jednak sama książka trochę mnie nudziła i niezbyt mi się podobała, czegoś innego oczekiwałam po niej.

Tajemniczy ogród

Tajemniczy ogród - Frances Hodgson Burnett Cudowna książka. Moja ulubiona i chętnie do niej wracam. Obejrzałam film i bajkę jak byłam mała, jednak to nie to samo co książka. Rozbudzała moją wyobraźnie, wczuwałam się w sytuację głównej bohaterki, chodziłam razem z nią do ogrodu. Zazdrościłam tym dzieciom tego magicznego miejsca. :))))

Tajemnica Medyceuszy

Tajemnica Medyceuszy - Michael White Książkę przeczytałam ze względu na Medyceuszy i ze względu na to, że jestem miłośniczką historii. Przeczytałam ją do końca tylko dlatego, że do ostatniej strony miałam nadzieję, że znajdę coś ciekawego, czegoś nowego się dowiem.. cokolwiek.. niestety. Zawiodłam się. W tej książce to sam ród Medyceuszy sprawiał wrażenie fikcyjnego. Mało wiarygodności. Książka nie jest nudna, ale jest słaba, nie jest najgorsza, ale też do arcydzieł nie należy. Jest zbyt wiele wątków zupełnie niepotrzebnych i niczego nie wnoszących do fabuły. Postacie mało wyraziste, trudno się z kimś utożsamić i mało czasu spędzają nad sprawą o jakiej mowa w książce, skupiają się na wszystkim dookoła, a postać Rose moim zdaniem jest tam zupełnie niepotrzebna. Sensacja jakaś tam jest, ale jest jej mało. A pomysł na to, żeby cofać się w czasie, nie jest zły, ale w tym wypadku nie wypaliło, a tylko denerwowało. To wyglądało tak, jakby autor nie mógł się zdecydować o czym pisać więc postanowił pomieszać wszystko w jednym i skacze z tematu na temat. Książka jednak coś w sobie ma, że mimo wszystko chce się ją skończyć. Jakąś tam ciekawość jednak budzi. Plusem jest też to, że nie ma (lub prawie nie ma) nudnych fragmentów i końcówka zaskakująca. No i czyta się w miarę szybko. Można tę książkę potraktować jak rozrywkę, przeczytać gdy nie ma się nic lepszego do roboty i gdy się wam nudzi, ale nie radzę jej traktować jak coś opartego na historii bo się zawiedziecie. Cóż.. nie wiem czy polecam czy nie. Ogólnie mówiąc...książka jest średnia choć sam pomysł na nią nie był głupi.

Tajemnica Titanica

Tajemnica Titanica - Ignacy Barwiński Katastrofą Titanica interesuję się odkąd pierwszy raz zobaczyłam film. Od tamtej pory chłonę każdą najmniejszą wzmiankę o tej tragedii, a co roku w rocznicę zatonięcia oglądam film. Gdy zobaczyłam w punkcie prasowym tę książeczkę oczka mi się "zaświeciły", ślinka pociekła i musiałam ją mieć i zadowolona z zakupu opuściłam sklep. Taka cienka książeczka a tyle w niej informacji i ciekawostek na temat Titanica i pasażerów, że z pewnością można ją nazwać obszerną księgą. Dodatkowo książeczka zawiera wiele ciekawych zdjęć upamiętniających tę tragedię, pasażerów oraz pamiątek wyłowionych z wraku statku.